Rozdział 2328
W ogrodzie z tyłu hotelu Justin zatrzymał się przy stawie, łapiąc powietrze, jakby się topił. Przez długi czas nie mógł się uspokoić.
Jego ciało zadrżało, gdy pochylił się, chwycił garść śniegu i mocno ją ścisnął. Gryzący chłód wniknął w skórę, ale nie zrobił nic, by złagodzić pulsujący ból w skroniach. Jego oczy zrobiły się szkarłatne, gdy wepchnął śnieg do ust, połykając go w całości.
Nieważne co zrobił, nie mógł tego stłumić. Potrzebował leków.