Rozdział 1951
Spojrzenie Wyatta pogłębiło się. „Dla ciebie skończył w ten sposób, potrzebując wózka inwalidzkiego do końca życia. Przez tyle lat żył cicho za granicą i samotnie. Teraz wrócił, widząc, że niemal kontrolujesz całą Salvador Corporation, odnoszącą sukcesy i prominentną, odbierającą wszystko, co powinno należeć do niego jako najstarszego syna. Myślisz, że naprawdę może być z tym pogodzony? Myślisz, że odda ci wszystko i będzie żył jak bogaty próżniak?”
„Przez lata, kiedy mój brat był w Meridan na leczeniu, często wymienialiśmy e-maile i telefony prywatnie. Kiedy potrzebowałem pomocy, robił, co mógł, żeby mi pomóc. To, co powiedziałeś, ma sens, ale jeszcze nie widziałem, żeby żywił do mnie jakąkolwiek urazę” – odpowiedział Justin swojemu przyszłemu teściowi bez żadnych oporów, co wywołało pewien dyskomfort.
Wyatt cmoknął językiem. „Byłeś prezesem korporacji przez kilka lat i przeszedłeś rozwód, a mimo to nadal jesteś taki naiwny”.