Rozdział 1758
James w końcu zrozumiał, że Christopher zamierzał dziś wyrównać stare rachunki. Zdumione spojrzenia wszystkich zwróciły się ku jego sztywnej twarzy, łącznie z Lance'em.
„Co ty bredzisz, Christopherze?” James był przyzwyczajony do obcowania z oszukańczymi ludźmi i nie zamierzał dać się zastraszyć insynuacjom Christophera. Zacisnął zęby i prychnął. „Twoja matka była rozwiązła i niewierna. Co to ma wspólnego ze mną?”
„Zapytam cię jeszcze raz. Czy ośmielasz się przysiąc, że sytuacja mojej matki nie miała z tobą nic wspólnego?”