Rozdział 1747
Przed bramami Yara Park Christopher stał samotnie pod latarnią uliczną, otoczony wieczornym wiatrem, czekając na osobę, za którą tak tęsknił.
Nie jest jasne, ile czasu minęło, gdy bramy w końcu się otworzyły.
Bella pojawiła się, ubrana tylko w cienką, jasnoniebieską sukienkę. Jej oczy były głębokie i ciemne jak atrament, a jej spojrzenie było ostre, gdy szła w jego kierunku zdecydowanymi krokami.