Rozdział 1397
Jamed krzyknął na Coral. „Co ci powiedziałem? Przestań wtrącać się w moje sprawy i przestań się o mnie martwić! Teraz wychodzisz ze swojej drogi, żeby współczuć tej podłej dziewczynie. Próbujesz mnie wyzwać?
Wszystko co robię, robię dla dobra naszej rodziny Iverson!"
Coral była bita, aż jej wzrok całkowicie oślepł, a w uszach zaczęło jej brzęczeć. Szybko zmieniła ton w panice. „Nie, nie chodzi o współczucie. Robię to dla twojego dobra. W końcu, posiadanie czyjejś krwi na rękach nigdy nie jest dobrą rzeczą. Jeśli policja powiąże to z tobą, nawet bez solidnych dowodów, wpłynie to na twoją reputację. Christopher może to potraktować jako okazję do wyzwania cię i zagrożenia twojej pozycji w grupie. Ponadto, nawet jeśli masz dobre relacje z Charlesem, nie ma potrzeby, żebyś miał krew na rękach dla niego”.