Rozdział 1365
Z przyjaznym uśmiechem James poklepał Christophera po ramieniu i powiedział zamyślony : „Tata nie staje się młodszy. Ostatnio dręczą go zmartwienia. Czas, żeby zrobił sobie przerwę. Możesz przyjść prosto do nas z problemami związanymi z pracą. Nie dokładaj tacie kłopotów”.
„ Tak, Chris. James jest prezydentem. Możesz się od niego wiele nauczyć” — Lance powtórzył to samo. Odzyskał zaufanie i szacunek dla swojego najstarszego syna.
Christopher spojrzał Jamesowi prosto w oczy, ale na jego ustach szybko pojawił się delikatny uśmiech. „Masz bystre oko do interesów. Mam się od ciebie wiele nauczyć. Oto pozytywny wynik podpisanej umowy”.