Rozdział 1198
Wyatt lekko zmrużył przenikliwe oczy, wyglądając na opanowanego i wyrafinowanego, gdy stanowczo uścisnął dłoń Wilsona. Nie pozostał w tyle w żaden sposób. „Zamieszanie na torze wyścigowym musiało zaskoczyć pana Reeda. Moja córka potrafi być impulsywna i niedoświadczona. Jeśli jej zachowanie było niewłaściwe, mam nadzieję, że możesz to zignorować i jej wybaczyć”. Wyatt błysnął wdzięcznym uśmiechem, mówiąc płynnie po francusku głębokim, urzekającym głosem, który emanował autorytetem.
Obserwatorzy byli zszokowani tym, co zobaczyli. Czy mieli rację?
Potomek starej arystokracji Meridan, dziedzic królewskiego zamku i sternik czołowego konglomeratu finansowego jako pierwszy wyciągnął przyjazną dłoń do Wyatta!