Rozdział 1190
Bella wybiegła z Yara Park, nie zawracając sobie głowy zakończeniem rozmowy ani zmianą ubrania, przypominając ptaka wydostającego się z klatki.
W cichej nocy samotna lampa rzuca blask na wysoką i przystojną postać, otaczając ją miękką aureolą światła. Jego oczy błyszczały jasno z oczekiwania.
Pomimo późnej pory i prognozowanego deszczu, Justin pośpiesznie pojechał sam, aby spotkać się ze swoją ukochaną partnerką po zakończeniu obowiązków w Savrow. Minął zaledwie dzień, a jednak tęsknota była dla niego nie do zniesienia. „Justin!”