Rozdział 1058
Oczy Bethany stały się lodowate, gdy prychnęła. „Czy to nie ty kazałaś mu to robić? Co to ma wspólnego ze mną? Nie wciągaj mnie w to!”
„ Ty mały bachorze! Teraz, gdy nadeszły kłopoty, chcesz się od nich odciąć, co? Kiedy twoja własna matka ma kłopoty, czy nie powinieneś pomyśleć o pomocy, zamiast chować się jak tchórz? Jeśli coś mi się stanie, ty też będziesz cierpieć!”
Zaciekłe spojrzenie Shannon sprawiło, że Bethany zadrżała ze strachu. Czy naprawdę były duetem matki i córki? Były raczej wspólnikami w przestępstwie.