Rozdział 28
Po pewnym czasie bramy stopniowo się otwierały.
Rebecca podeszła do niej, osłaniając się przed deszczem pod parasolem. Na jej twarzy pojawił się wyraz zadowolenia. Cathy, bardzo dziękuję. Twój projekt zapewnił mi prawo do tego projektu. Naprawdę jesteś utalentowana.
Catherine podniosła głowę, a jej krwistoczerwone oczy błyszczały gniewem.