Rozdział 89 Odrzuć koalicję
Jean musiała zostać na miejscu tylko przez kilka minut, zanim z pokoju rozległ się głośny głos: „Scram”. Brittany płakała, uciekając. Jean była niecierpliwa, gdy pukała do drzwi i czekała kilka sekund, zanim weszła.
Biuro było proste i monochromatyczne; Xander siedział na skórzanym, rozkładanym fotelu. Gdy zdjął okulary, jego wyraz twarzy wydawał się ponury, a w pokoju można było wyczuć lodowatą atmosferę.
Jean spokojnie podeszła do niego i czekała na swój los. Zachowała milczenie, gdy Xander próbował uporządkować swoje emocje i przybrał promienny uśmiech: „W ogóle się nie zmieniłeś, nic nie jest dla ciebie zbyt wiele”.