Rozdział 21 Ty łajdaku
Edgar nie rozwinął tej myśli. Jacob nie mógł zadać więcej pytań.
Zauważywszy zmartwienie Jacoba, Miles powiedział cicho: „Nie musisz się martwić, Jacob. Zajmiemy się rodziną Reece”. Jacob skinął głową. „Bardzo dobrze. Zrobimy, jak mówi pan Royden”. Z powrotem w pokoju przesłuchań.
Drzwi się otworzyły i pojawiła się policjantka. „Dobrze, możesz już wyjść. Skończyliśmy tutaj”. Chociaż Jean była sfrustrowana, poszła za policjantką.