Rozdział 25 Wolność (część pierwsza)
Ponieważ Evil Lan był w połowie kroku w poziomie natury, zareagował natychmiast na niebezpieczeństwo. Stając w obliczu nadchodzącego ciosu od Zena, pedałował nogami i szybko poleciał z powrotem, aby uniknąć ciosu.
Jednak Zen był szybszy. Jego pięść trafiła w ciało Złego Lana. Ponieważ Zły Lan się cofnął, ruch ten zniwelował część mocy Zena. Jednak po uderzeniu twarz Złego Lana nagle zrobiła się czerwona, żyły na jego czole pulsowały, a krew krążyła. Zły Lan wypluł krew gromadzącą się w jego ustach. Spojrzał na Zena, zanim powiedział: „Ty wciąż żyjesz!”
„Cóż, dzięki tobie jeszcze nie umarłem!” odpowiedział Zen. Z zaciśniętymi pięściami Zen pozostał na zewnątrz opanowany. Jednak jego pierś unosiła się z wysiłku, by opanować strach, który w nim narastał. Zen właśnie wkroczył na poziom rafinacji organów i mógł wytrzymać ciężar 3000 funtów. Co więcej, dzięki smoczej łusce na cyjanowym reliefie smoka jego siła mogła zostać potrojona. Ponieważ planował zaskoczyć Evil Lan, cios Zen'a niósł ze sobą niemal całą jego pełną siłę.