Rozdział 6
Madeleine to przyznała. „Tak, starzeję się. Mogę poprowadzić tylko dwie osoby”
Hans mruknął coś, wykrzywiając usta w grymasie niezadowolenia. Było oczywiste, że trzecie miejsce jest przeznaczone dla Madeleine, choć nie chciała tego przyznać otwarcie.
„Pani Payne. O? Pan Olson też tu jest?” Carlisle wszedł z dwoma młodszymi uczniami i postawił na stole bukiet świeżych słoneczników. „Jesteśmy tu tylko po to, żeby sprawdzić, co u pani Payne.”