Rozdział 25
W świecie, w którym zawarcie bogatego związku małżeńskiego często wiązało się z ignorowaniem niewierności. Beverly widziała już wszystko. Mężczyźni o statusie społecznym często mieli ukryte kochanki. Wszystko inne było dozwolone, dopóki prawowita żona pozostawała nietknięta.
Jako matka nigdy nie ingerowała zbytnio. Dziś miała oficjalnie zaproponować Roseanne miejsce w ich prestiżowej rodzinie.
Jednak wdzięczności, której oczekiwała Beverly, nigdzie nie było widać. Zamiast tego spotkała się z zimnym, szyderczym uśmiechem ze strony Roseanne. „Pani Sherwood, zachowaj swoją dobroczynność dla kogoś innego. Nie potrzebuję jej. Poza tym rozstałam się z Murrayem. Najlepiej będzie, jeśli od tej pory będziemy traktować się jak obcy”.