Rozdział 18
Oczy Roseanne napełniły się łzami, których nie potrafiła już powstrzymać, i poruszona emocjami rzuciła się w ramiona Madeleine. "Pani Payne..."
Madeleine poklepała Roseanne po plecach swoimi suchymi, miękkimi dłońmi, a serce Madeleine zmiękło. „No, no. Jesteś już dorosły, a wciąż płaczliwy. Zrobisz z nas oboje pośmiewisko”. Owen z oddali w milczeniu obserwował to szczere spotkanie, po czym po cichu wyszedł na balkon, aby dać im przestrzeń do rozmowy, gdy już się przytulili i pogodzili.
Po latach rozłąki Madeleine bardzo chciała spotkać się z Roseanne, ale celowo unikała wszelkich wzmianek o jej życiu miłosnym.