Rozdział 525 Zabij MO
„Panie Welch, bez względu na to, jak wykwalifikowana jest MO, pod koniec dnia jest tylko lekarzem. Dlaczego miałbym się z nią utożsamiać?” Jorge mówił szybko, jego głos był przepełniony desperacją. „Jesteś jedyną osobą, która może mi pomóc. Nie jestem głupi. Dokładnie wiem, gdzie powinnam być lojalna”.
Harlan zmrużył oczy, milcząco studiując Jorge'a. Wtedy, niespodziewanie, na jego ustach pojawił się uśmieszek. „Dobra, wierzę ci. Wstawaj teraz”. Zrobił krok do przodu, wyciągając rękę, by podnieść Jorge'a na nogi. „Nie traktuj tego osobiście. To niebezpieczne czasy. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuję, jest zdrajca czający się w cieniu.
„Rozumiem”. Jorge wymusił słaby uśmiech. „Dopóki mam teraz twoje zaufanie, mogę znieść trochę brutalnego traktowania”.