Rozdział 10 Zburzenie jego „nieba”
Wieczór zapadł w mieście Jiangling, w domach zapalono światła, a samochody ruszyły ulicami.
Chu Feng siedział na tylnym siedzeniu luksusowego Lincolna, sprawnie i płynnymi ruchami parzył herbatę Kung Fu, wypełniając samochód jej zapachem, choć spojrzenie w jego oczach było zimne i przenikliwe.
Dzięki Mandraka Poison, bycie zbyt emocjonalnym wywoływało u niego napady agresji. Fakt, że Ma Sanyuan z Izby Handlowej Czterech Mórz złamał nogę swojemu przybranemu ojcu, już doprowadził jego temperament do wrzenia i przez całą podróż tłumił swój gniew. Jednak picie herbaty pomogło mu się trochę uspokoić.