Rozdział 70
Tego wieczoru Ria miała lekką gorączkę. Czas, który spędziła w basenie na świeżym powietrzu, mimo że została poproszona, sprawił, że się przeziębiła, a w porze kolacji kichała. Zjadła mały kawałek ciasta, co było dla niej czymś niezwykłym. Zmusiwszy ją do zjedzenia bulionu, który dla niej przygotowałam, stałam zaniepokojona, krzątając się nad nią, gdy Gaston wszedł na kolację.
Zsunęła się z siedzenia, podeszła do niego i objęła go za kolana.
Poczułem ukłucie zazdrości.