Rozdział 685
Prozerpina
Spojrzałem na twarze mojej rodziny i postanowiłem, że sam poradzę sobie z tą sytuacją. Z cichym, mimowolnym westchnieniem położyłem się na poduszkach i zmęczony powiedziałem:
„Proszę, zostaw mnie. Porozmawiam z Wielkim Mafiosem Donem. Sam.”