Rozdział 647
Louis Delano wpadł w panikę.
Krzyczał aż do ochrypnięcia, błagając o pomoc, ale oprócz milczącego, zakapturzonego mężczyzny, który przyniósł mu jedzenie, nikt nie przyszedł.
W pewnym momencie dwóch rosłych mężczyzn w kapturach na głowach rozkuło go, umożliwiając mu skorzystanie z obskurnej, zniszczonej łazienki na końcu celi.