Rozdział 564
Kiedy Basheer the Basher wkroczył na rampę, walił pięściami w powietrze i szczerzył zęby, a jego białe zęby błyszczały, gdy rozglądał się wokół siebie z zaciekłością, Prozerpina przełknęła ślinę. Lucien szybko na nią spojrzał, a ona podniosła na niego przestraszone oczy. Jej mąż poklepał ją po małej dłoni i włożył ją do swojego łokcia.
„Przestań się martwić, kobieto” – warknął niemal niecierpliwie, a ona skinęła głową, lecz serce waliło jej ze strachu.
Niedługo potem przyszedł Claude i najgłośniejsze okrzyki rozległy się wśród frakcji Delano, a dzieci krzyczały i wiwatowały głośno.