Rozdział 561
Hila
Obudziła się wcześnie, planując wyjść o świcie. Ale niemal niemożliwe było opuszczenie ciepłego ciała Piersa, a kiedy na nią spojrzał, po prostu na nią spojrzał, jego szaroniebieskie oczy były łagodne i błagalne, uległa. Przetoczyła się na niego, pocałowała go, czując jego erekcję na swojej kobiecości i delikatnie się kochali. Następnie, po prysznicu, przebrała się w swój strój gotyckiego motocyklisty, jak opisała go Tara. Z krzywym grymasem na ustach przyznała, że dziewczyna miała rację.
Pożegnawszy się z Piersem, wymknęła się i zeszła na dół. Ku jej zdziwieniu, domownicy St. Claire wydawali się być już obudzeni, a Prozerpina rozmawiała z Camille na korytarzu, trzymając w dłoniach kubek parującej gorącej kawy.