Rozdział 481
Tara
Rozejrzała się wokół. Wszyscy oglądali sztukę. Nie wszyscy byli zainteresowani akcją, ale to było zupełnie inne doświadczenie, wszystko powiedziane i zrobione. Nie zaciemniony teatr, ale duża, otwarta sala z promieniami słońca wpadającymi przez okna. Aktorzy poruszali się, niektórzy z nich nagle wyłaniali się z widowni, gdy nastolatkowie siedzieli na podłodze, na pledach rozłożonych po całym pomieszczeniu, a nie na konwencjonalnych krzesłach. Tara spojrzała na swoje rodzeństwo. Dom oglądał sztukę, pochylony do przodu, zachwycony i uważny. Ale Lou siedział z tyłu, wyglądał na znudzonego, jego oczy błądziły po pokoju.
Jej przyjaciółka, Maddie, dyskretnie używała innego telefonu, tym razem swojego małego czerwonego telefonu, wysyłając i odbierając wiadomości. Tara podziwiała jej brawurę. Dziewczyna była tak odważna, śmiała autorytetem na każdym kroku!