Rozdział 470
Ryż
Wyczuł jej obecność, zanim ją usłyszał. Jego powieki zatrzepotały, gdy starał się jak najlepiej mrugać, i poczuł na sobie ręce, badające go. Z poczuciem zdziwienia, pomyślał, sprawdzają, czy żyję!
Ale wtedy niedaleko rozległ się głos kobiety, którą kochał najbardziej, jego matki pod każdym względem, oprócz jednego.