Rozdział 461
Kapusta
Stał na ziemi, lekko się kołysząc w reakcji. Był w domu, z powrotem w USA; wolny od dominujących szponów Luciena Delano. I zamierzał upewnić się, że odwróci sytuację na niekorzyść człowieka, który powinien go uczynić partnerem Klubu.
Szybko opuścił lotnisko, pragnąc jak najszybciej znaleźć się w bezpiecznym miejscu, miejscu, do którego Mnich obiecał go zabrać.