Rozdział 426
Ria
Kiedy ją podniósł i delikatnie zaniósł do łazienki i postawił pod gorącym prysznicem, ledwo mogła ustać. Trzymał ją, ich nagie ciała przyciśnięte do siebie, usta złączone, gdy ją namydlał, a później wycierał ręcznikiem. Następnie zaniósł ją z powrotem do łóżka i leżeli, przytuleni pod kocami, jego duże, ciepłe ciało dawało jej poczucie spokoju i bezpieczeństwa, w które ledwo mogła uwierzyć.
A jednak, gdy zasypiała z błogim uśmiechem na pełnych ustach, Philippe leżał z otwartymi oczami, napięty. Co zrobi Boss, gdy usłyszy o?