Rozdział 304
Prozerpina
Kiedy wylądowaliśmy, świtało. Lecieliśmy całą noc, zatrzymując się, aby zatankować i spotkać się z jednym ze wspólników Luciena w Dubaju. Zgadłem, że jest około 23:00 w Hollowford, ponieważ była około 7 rano, kiedy wyszedłem na płytę lotniska, trzymając Luciena za rękę.
Nadchodziła jesień, a poranny chłód sprawił, że zadrżałam, a potem wpatrywałam się, gdy zrozumiałam, co mówiła stewardesa. Znałam tę kobietę; Betty była w załodze Luciena od lat, ale wciąż wydawała się być pod wrażeniem mojego męża, który ledwo spojrzał w jej stronę, gdy skinął głową.