Rozdział 259
Prozerpina
Moje dni przybrały znajomy szary odcień. Byłam zdecydowana nie popadać w stan rozpaczy i dwa dni po odejściu Luciena zaczęłam ćwiczyć jogę. Pierwszego dnia ledwo mogłam utrzymać kilka pozycji, moje ciało było w tak złej formie. Ale to tylko sprawiło, że poczułam się bardziej zdeterminowana, by kontynuować i wdrożyłam się w poranną rutynę.
Zacząłem również uczęszczać na cotygodniowe sesje z dr Ashą.