Rozdział 177
Prozerpina
Lucien wyjechał na cały dzień. Dzwonił, żeby sprawdzić, co u nas, a ja wiedziałam, że Beston kręci się po domu, częściej niż zwykle. Wiedziałam, że coś się dzieje, ale praca, dzieci i ogólne prowadzenie domu sprawiły, że miałam za dużo na głowie, żeby się tym przejmować. Moja ciąża również nie przebiegała zbyt gładko. Następnego dnia po jego wyjeździe obudziłam się z mdłościami i musiałam zostać w łóżku dłużej niż zwykle.
Ria przyprowadziła młodego Philippe'a do kuchni na szklankę lemoniady. Był chudym młodzieńcem i kilka lat starszym od niej. Z pewnością siedem lat starszy, pomyślałem, patrząc na opalonego chłopca.