Rozdział 172
Prozerpina
Kiedy Lucien wszedł na śniadanie, spojrzałam na niego i szybko odwróciłam wzrok, a rumieniec zalał mi twarz. W swobodnej koszuli, z rozpiętymi guzikami odsłaniającymi siwe włoski pokrywające jego klatkę piersiową, w dżinsach opinających jego potężne uda, wyglądał tak samo cool i władczo jak zawsze.
Jak on to robi? - pomyślałam. Czułam się wyczerpana, a mój seks był obolały, moje piersi bolały, a ja miałam na sobie bluzkę, która zakrywała mój biust. Ślady ugryzień na moich piersiach były widoczne i nie chciałam, żeby ktokolwiek je zauważył. Jego oczy przeczesywały mnie, a jego usta wykrzywiały się znacząco, gdy odwróciłam się z dołeczkami.