Rozdział 158
Czarny
Gdy dotarli na miejsce, nie był zaskoczony widokiem aparatów fotograficznych i fotografowanych gwiazd. Senator L. Rodericks był nazwiskiem, z którym należało się liczyć, a fakt, że pochodził z małego Hollowford, nie przeszkodził mu w byciu ważną postacią w Waszyngtonie.
James Schwartz wysiadł z samochodu, biorąc za rękę piękną kobietę, która elegancko wysiadła. Nie miała surowego uroku Prozerpiny. Ale była elegancka i ludzie obserwowali ją z zainteresowaniem.