Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Kiedy to wszystko się zaczęło
  2. Rozdział 2 Mały Anioł Piekło.
  3. Rozdział 3 Porzucanie cię
  4. Rozdział 4 Zabierz mi dziewictwo
  5. Rozdział 5 Nowy dzień, nowe życie.
  6. Rozdział 6 Mój „najlepszy przyjaciel”
  7. Rozdział 7 Nie możemy tego zrobić...
  8. Rozdział 8 Szaleję
  9. Rozdział 9 Dopóki nie wrócisz
  10. Rozdział 10 Jeszcze jeden pocałunek
  11. Rozdział 11 „Pieprz mnie, Julian...”
  12. Rozdział 12 Wyglądasz niesamowicie
  13. Rozdział 13 Zobacz, co mi robisz, dziewczyno
  14. Rozdział 14 Dotknij siebie
  15. Rozdział 15 Grzeczna dziewczynka
  16. Rozdział 16 „Ssij mnie, kochanie.”
  17. Rozdział 17 To twoje ciało
  18. Rozdział 18 JULIAN ADAMS (POV) Nie udało mi się
  19. Rozdział 19 Zaznacz całe moje ciało
  20. Rozdział 20 Cholerne motyle
  21. Rozdział 21 Po prostu normalny dzień
  22. Rozdział 22 Och, nie... znowu nie.
  23. Rozdział 23 Puste wyrażenie uczuć
  24. Rozdział 24 Jaki kłamca.
  25. Rozdział 25 JULIAN ADAMS (POV)
  26. Rozdział 26 Zostań z tobą dziś wieczorem
  27. Rozdział 27 Całkowicie we mnie
  28. Rozdział 28 „Pieprzyć cię”
  29. Rozdział 29 Trzymaj mnie w ten sposób.
  30. Rozdział 30 Przyjaciele z korzyściami...

Rozdział 2 Mały Anioł Piekło.

Walka z kacem to prawdziwy koszmar.

Otwieram oczy z trudem, znajdując straszliwą jasność. Jęczę, odwracam się na bok i znowu to, żeby moja głowa już nie bolała** Ale uświadomienie mnie kopie i nagle otwieram je raz jeszcze, podskakuję i siadam na łóżku, PONIEWAŻ TO NIE JEST MÓJ POKÓJ!

O nie.

Przesuwając dłonią po białych prześcieradłach, wydałam kolejne jęknięcie, ponownie rzucając się plecami na materac**

Do diabła z tym.

Mocno zaciskając oczy, odtwarzam w pamięci sceny z poprzedniej nocy.

Kupowanie składników do zrobienia ciasta.

Idę do domu Erica.

Znalezienie Erica i Laury nago

Topię smutki w alkoholu.

Spotkanie z Julianem Adamsem.

Argh! W końcu zrozumiałem, dlaczego wylądowałem w pokoju Juliana'" Ale czy ze wszystkich ludzi, których mogłem spotkać, to musiał być on?

Wstaję z łóżka i spoglądam w lustro, zauważając, że nie dość, że moje oczy są umazane czarnym makijażem, moje włosy są potargane, a ja mam niesamowicie kacową minę, to jeszcze mam na sobie białą koszulę, dużo większą od mojego ciała i sięgającą mi do połowy uda.

„Świetnie, Angelee…” mruczę w końcu, całkowicie ignorując chaos, który wywołał mój wygląd i opuszczając pokój, by znaleźć, kto wie, mocną kawę**” A kto wie, Julian może już poszedł do firmy i nie będę musiała mierzyć się z tym wielkim upokorzeniem…

Tak, było za wcześnie, żeby to powiedzieć.

Zatrzymuję się i zamieram, bo Julian jest tam, opiera się o kuchenną wyspę, trzyma w ręku filiżankę kawy i ma odsłonięty, bardzo odsłonięty brzuch.

Gdy jego zielone oczy zatrzymują się na mnie, połyka kawę, co powoduje, że jego jabłko Adama się porusza. Opuszcza kubek, unosząc kącik ust, „Dzień dobry, Angel”.

Zmuszam się do uśmiechu i podchodzę bliżej, sięgając nad wyspą, by chwycić ekspres do kawy i filiżankę. Ale przez ten niewinny ruch moja koszula niebezpiecznie się unosi, odsłaniając kawałek mojego tyłka. I mogę przysiąc, że widzę Juliana gapiącego się na to, jak się rozciągam, niemal kładąc brzuch na blacie*…* Łapię jego wzrok wędrujący w dół moich bioder do ud…. Ale on szybko odwraca wzrok i odchrząkuje, biorąc hojny łyk gorzkiej kawy.

Jego spojrzenie sprawia, że czuję się dziwnie, nawet jeśli nie miał takiego zamiaru.

Kiedy w końcu sięgam po kawę i zaczynam wsypywać ją do kubka, masuję skroń, podczas gdy wlewam odpowiednią dawkę kofeiny. Próbuję nawet pochylić się ponownie, aby odłożyć dzbanek na miejsce, ale Julian zabiera mi go z rąk i z niezwykłą łatwością odkłada.

Mrugam ze zdziwienia i mówię ze szczerym podziwem: „Jakie cudowne ramiona!”

Julian uśmiecha się sarkastycznie: „Pracuję nad tym, żeby tacy byli”.

„ Och, widzę efekt…” Ściskam jego mięsień, zauważając, jaki jest sztywny, i uśmiecham się figlarnie. „Naprawdę przytyłeś?”

„Hę, więc pamiętasz to poważne przestępstwo?” Julian unosi brew.

„ Hej, nie bądź taki, to komplement!” Przesuwam dłoń po jego brzuchu, lekko drapiąc ośmiopak. „Tak trzymaj; wspieram cię”.

Julian znów odchrząkuje, prawdopodobnie czując dreszcz spowodowany moimi paznokciami. Następnie dodaje figlarnym głosem: „Lubisz moje ciało, co?”

„To dobre dla oczu, oczywiście, że tak”. Na moich ustach pojawia się niegrzeczny uśmiech, wzruszam ramionami i podnoszę filiżankę do ust. „Rozumiem, dlaczego odnosisz takie sukcesy u kobiet”.

Drapie się po karku, a ja nie zwracam większej uwagi na jego zirytowaną minę. Odwracam się i podchodzę do kanapy. Po prostu słucham, jak głęboko oddycha.

„ A tak w ogóle, przebierałaś mnie?” – pytam, rzucając się na kanapę i popijając kawę. „Twoja koszula świetnie na mnie wygląda. Czy powinnam spróbować tego fasonu?”

„Bardzo zabawne. Zwymiotowałeś na swoje ubrania, a ja nie pozwoliłbym ci się zbliżyć do mojego łóżka, całego zwymiotowanego”. Krzywi się, prawdopodobnie dlatego, że musiał szybko pozbierać moje ubrania i wrzucić je do pralki. „A tak w ogóle, to nie ma za co”.

„ Dlaczego miałbym ci dziękować?” Odwracam się przez ramię, przez kanapę.

„Zadzwonili do twojego kontaktu alarmowego, bo nie chcieli zostawiać pijanej dziewczyny samej. Twoim kontaktem alarmowym jest firma, ale twojego ojca tu nie ma.* Czy zapomniałeś, że on podróżuje służbowo? Musiałem iść zamiast ciebie… ” Wskazuje na mnie, „I za to powinieneś mi podziękować”.

„ Pracowałeś tak długo? Myślałem, że twoje noce są zarezerwowane dla kobiet.”

Julian uśmiechnął się sarkastycznie i odstawił pusty kubek na blat. „Myślisz, że przyszedłbym do ciebie, gdybym był z kobietą?”

„ Myślę, że tak, tak.” Biorę łyk kawy, delektując się jej mocnym smakiem, idealną miarą na tego cholernego kaca*”.

Wtedy ze zdumieniem zauważam, że Julian nagle jest zbyt blisko, opiera ręce na kanapie, obejmuje mnie ramionami i szepcze mi do ucha: „Co za zarozumiała dziewczyna…”

Dreszcz przechodzi mi po kręgosłupie, skóra się jeży.

„ Idź się szykuj. Musimy się wziąć do pracy”. Mówi chrapliwym głosem. „I nie, nie dam ci dnia wolnego, bo masz kaca”.

Mruczę i wypijam całą kawę jednym haustem, szybko wstając, by uwolnić się od jego bliskości"".

Co to za uczucie... ten lekki dreszcz w brzuchu? Bycie w jego pobliżu sprawia, że staje się silniejsze.

„ Wychodzę!” mówię i szybko wychodzę z mieszkania, bo siedzenie w domu jest naprawdę toksyczne dla mojego serca.

Na pustym korytarzu w końcu nadmuchuję płuca do maksimum, puszczając je w następnej chwili. I małymi krokami wkrótce staję przed drzwiami mojego własnego mieszkania... Bo oczywiście to, że Julian jest najlepszym przyjacielem mojego ojca i moim szefem, to za mało - jest też naszym sąsiadem.

Gdy w końcu jestem w domu, zdaję sobie sprawę, że nie mam przy sobie telefonu. Rosnące poczucie desperacji ogarnia moją klatkę piersiową... Ale gdy moje oczy wędrują w stronę kanapy. Widzę na niej leżącą torebkę - to na pewno ta sama torebka, którą miałam ze sobą wczoraj wieczorem.

Niepewnie podchodzę do kanapy i podnoszę telefon, który w rzeczywistości był w środku. Boli mnie głowa, a wspomnienia powracają... Pamiętam, że Julian próbował zostawić mnie w domu, ale gdy otworzył mieszkanie i wciągnął mnie do środka, przylgnęłam do niego i poprosiłam, żeby zabrał mnie do siebie-

O kurczę.

Moje policzki płoną i wiem, że jestem czerwona.

Położyłam ręce na jego koszuli i poczułam jego ciepło, a teraz pamiętam, jak trzymał mnie za talię. Jego uścisk był tak mocny, silny. Sama myśl o tym sprawia, że dreszcz przebiega przez moje ciało.

Ha, naprawdę nie powinnam tak reagować na najlepszego przyjaciela mojego ojca, ale... On jest taki gorący...

Nagle przychodzą kolejne wspomnienia. Pamiętam, jak pochylałam się nad jego szyją, by wdychać zapach jego męskiej wody kolońskiej i... O nie... lizałam szyję Juliana!

Z głębi mojego gardła wyrywa się jęk, mocno zamykam oczy i przykładam ręce do głowy. - ANGELEE, CO TY ZROBIŁAŚ?

Szybko idę do łazienki i zamykam się w środku, opierając się o drzwi. W tej chwili jest mi tak cholernie wstyd.

Biorę głęboki oddech, staram się zapomnieć o tej katastrofie". Ale potem patrzę na swoje żałosne odbicie w lustrze i super, wyglądam jak prawdziwy bałagan. Lepiej wziąć prysznic.

Gdy powoli rozpinam mu koszulę, powracają kolejne wspomnienia mojej pijackiej natury... A gdy już ją całkowicie rozpinam, nie mogę powstrzymać się od wstrzymania oddechu.

Z odbicia widzę, że moim planem było naprawdę zadowolenie Erica, ponieważ wybrałam moją najlepszą seksowną bieliznę. Koronkowy biały biustonosz jest tak cienki i przezroczysty, że widać przez niego sutki, a majtki odsłaniają również dużą część mojej miednicy, ukrywając tylko mój łechtaczkę jak prezent do rozpakowania.

Powstrzymuję chichot, wyobrażając sobie reakcję Juliana, gdy mnie w tym zobaczy…

W jakiś sposób ta myśl mnie ekscytuje, powoduje łaskotanie w brzuchu i sprawia, że moje wejście staje się lekko wilgotne.

„ O nie, to jest niebezpieczne…” – myślę, zaciskając uda i mając jakieś szalone pomysły.

تم النسخ بنجاح!