Rozdział 75
Punkt widzenia Dylana.
Po prostu patrzyłem na skorupę mężczyzny przede mną. Nie byłem zupełnie pewien, co zrobić, więc zwróciłem się do Lewisa, który wyglądał na jeszcze bardziej zdezorientowanego niż ja.
Sądząc po jego twarzy, powiedziałbym, że nawet nie wiedział, kim był ten człowiek. Mam na myśli, że gdyby Carlos został zabrany prosto do lochu, to myślę, że połowa zamku nie wiedziałaby, kim on jest.