Rozdział 135
Z punktu widzenia Evelyn
Otwieram oczy i na początku myślę, że nadal jestem w jeziorze, nadal jestem trzymana pod wodą. Mój wzrok jest niewyraźny, nawet mętny, a moje płuca są ograniczone… jakbym nie kontrolowała własnego oddechu. Proszę, nie mów mi, że nadal walczyłam o życie?
Gdy mój wzrok zaczyna się wyostrzać, widzę głowę Reubena leżącą obok mnie, jego ręce zaciśnięte wokół mnie. Jego włosy były w nieładzie, bo musiał często przeczesywać je rękami, widać, że jest przy mnie od jakiegoś czasu.