Rozdział 406 Bardzo Cię Lubię
Śnieg znów padał, gdy wychodzili z firmy. Gdy zimny podmuch wiatru przeleciał obok nich, wszyscy zadrżeli.
Wendy natychmiast założyła płaszcz. „Roger, dokąd się wybierasz? Po prostu pozwól Isaacowi cię tam zawieźć, okej?”
„Nie, wszystko w porządku”. Roger potargał jej włosy. „Przyjechałem tu dziś sam. Znajdę miejsce, żeby zjeść lunch. Powinnaś wrócić wcześniej do domu”.