Rozdział 85 Niespokojne pragnienie
Sophia głęboko wciągnęła powietrze, jej opanowanie stopniowo powracało, gdy tłumiła burzę w sobie. „Dziękuję, że mi to powiedziałaś, Tanya” – powiedziała spokojnym, ale zamyślonym tonem.
Tanya mrugnęła, chwilowo zaskoczona. Odwróciła wzrok, a w jej oczach pojawił się cień poczucia winy. „Nie miałam nic złego na myśli. Po prostu paplam, jak zwykle. Cieszę się, że nie przeszkadza ci moje gadanie, panno Holland”.
Ale Tanya nie była do końca szczera. Pod jej słowami kryły się jej własne ciche intencje. Zauważyła, jak bardzo Aleksander troszczył się o Sophię i zauważyła wahanie Sophii, gdy chodziło o niego. Jeśli ta delikatna chwila dawała jej szansę na zbliżenie ich dwojga, była gotowa ją wykorzystać, nawet jeśli oznaczało to odgrywanie roli skromnej swatki.