Rozdział 59 Kto wie, co przyniesie jutro
Sophia odpowiedziała spokojnym tonem: „Już się tym zajęliśmy”.
„Jeśli kiedykolwiek znajdziesz się w tarapatach, nie wahaj się dać mi znać. Nie oczekuję niczego w zamian”. Głęboki głos Alexandra rozbrzmiewał w linii, jego ciepło niosło subtelne szarpnięcie, które sprawiło, że jej uszy zaczęły mrowić, pozostawiając ją niespokojną.
Prawda była taka, że sytuacja nie była tak katastrofalna, jak sugerowała dramatyczna wersja wydarzeń przedstawiona przez Victorię.