Rozdział 15 Nie jesteś tu mile widziany
Łzy Leah spływały po jej policzkach, jej głos drżał z emocji. „Wszystko potoczyło się w ten sposób przeze mnie. Zniosłabym każdą karę – uderzenie, zmuszenie do klęczenia – gdyby oznaczało to powrót do Bruce’a. Zrobiłabym absolutnie wszystko”.
Bruce poczuł, jak jego serce boleśnie się ściska na widok jej zalanej łzami, wyczerpanej twarzy.
Bez wahania przyciągnął ją do siebie, delikatnie ocierając jej łzy palcami. „Nie możesz się obwiniać. Jak mogłaś mówić takie rzeczy?”