Rozdział 483 Zacięta walka
Driscolla ogarnęło niepokojące uczucie. Nie potrafił dostrzec niczego poza fasadą Rydera, szczególnie niezachwianego spokoju, który zdobił jego wyraz twarzy.
Osoba taka może być albo po prostu naiwnym prostakiem, albo osobą o niezwykłej pewności siebie, zupełnie niezachwianą i nieświadomą potężnej potęgi rodziny Declan.
Oczywiste jest, że Ryder nie był głupcem.