Rozdział 471 Ojciec-morderca
Po odłożeniu słuchawki Ryder stanął przed oknem francuskim, z frustracją wypisaną na twarzy. Wyglądał jak rzeźba z głęboko osadzonymi oczami.
Pomimo odniesionego tamtego dnia triumfu, radość zwycięstwa go ominęła.
Uroczysta przysięga, którą złożył matce na łożu śmierci, przyrzekając, że nie będzie szukał zemsty na rodzinie Schultz, ciążyła mu na sumieniu. Gdyby nie ta obietnica, rodzina Schultzów mogłaby zostać wytępiona w dniu, w którym wrócił z Mapleley.