Rozdział 460 Nie jestem martwy
Obok nich Fannie trzęsła się ze strachu, jej usta były lekko otwarte, a twarz pobladła.
Oczy Rydera zamigotały z nowo odkrytą powagą. Aura emanująca od muskularnego mężczyzny przed nim miała oszałamiającą intensywność.
Nawet Ernest, który kiedyś walczył z Ryderem, może okazać się nie do pokonania w starciu z tym groźnym przeciwnikiem.