Rozdział 244
Frank chwycił Mię za brodę z siłą. „Rzeczywiście, jestem graczem, ale nie zadowalam się byle kim! Chcę tylko tego, co najlepsze” – podkreślił, podchodząc bliżej i oddychając jej w szyję.
W tym momencie był jak wampir łaknący krwi, a Mia aż zadrżała ze strachu.
Na szczęście nie miał kłów i nie próbował jej ugryźć. Zamiast tego położył usta na jej szyi i delikatnie ją ugryzł. „Zapach, który kocham, można znaleźć tylko u perfumiarzy takich jak ty!”