Rozdział 133
To był dla Mii dzień pełen wrażeń, pełen zamętu i ekscytacji. Początkowo myślała, że wpadnie w bezdenną otchłań, ale w najważniejszym momencie pojawił się Frank i wyciągnął rękę, żeby ją złapać.
W drodze powrotnej do hotelu jej stan psychiczny był w takim chaosie, że nawet nie próbowała się uwolnić, gdy Frank trzymał ją za rękę bez pytania. Była tylko cisza. Powietrze wypełniało się uczuciem nerwowości, przez co czuli się niespokojni.
Frank zaprowadził Meanie do windy, gdy dotarli do lobby hotelowego. Gdy drzwi windy się zamknęły, pchnął Mię na ścianę i uwięził ją swoim ciałem.