Rozdział 115
Jej ciało natychmiast zamarło. Mia podświadomie chciała się uwolnić, ale usłyszała głos Franka dzwoniący w jej uszach: „Podoba ci się tutaj?”
Jego akcent był nieco dziwny, ale przypominał Mii o jego tożsamości i o tym, że nie może go urazić. Usztywniła ciało i pozwoliła mu się trzymać, nie śmiejąc się ruszyć. Jej szyja zamarła, gdy skinęła głową, „O-oczywiście, że tak”.
„Chcesz... mieć wszystko?” Frank zapytał ponownie.