Rozdział 297
Napięcie w powietrzu zdawało się rozpraszać, gdy zobaczyłem imię Pete'a. Mówiąc Douglasowi, żeby najpierw wrócił do hotelu, odpowiedziałem na wezwanie Pete'a pod neonowymi światłami ulicy.
„Ariana.” Łagodny głos Pete'a rozległ się w słuchawce.
„Co sprawiło, że pomyślałeś o zadzwonieniu do mnie? Nie jesteś zajęty?” | zapytał, uśmiechając się.