Rozdział 194 Rozbite szkło, rozbite prawdy
Krew spływała z czoła Nicholasa. Patrzył na mnie z niedowierzaniem, jego przekrwione oczy były pełne mieszanki szoku i bólu, gdy ściskałam wazon w dłoniach.
"Ty naprawdę..."
Zanim zdołał dokończyć, jego ciało runęło z głośnym hukiem.