Rozdział 21
Lilia
Wypiłam za dużo drinków i kieliszków. Jestem oszołomiona, ale nie mam mdłości. Raczej nie przestanę się uśmiechać. Czuję się dziwnie. Chyba chichoczę; nie jestem pewna na sto procent.
Max też jest pijany i prowadzi mnie do swojej sypialni. Jego przyjaciele są już nieprzytomni w domu bractwa. Zapada przyjemna cisza, a ja radośnie podchodzę do jego łóżka.