Rozdział 231
Minęło trochę czasu, zanim John w końcu spojrzał na mnie zamglonymi oczami i zapytał: „Kto to zrobił?”
Pochyliłam głowę i próbowałam powstrzymać łzy, ale na próżno, bo spływały mi po policzkach niczym zerwany sznur pereł. „Cameron i rodzina Moore!”
Wściekły rzucił telefon na podłogę, przyciągając w ten sposób uwagę innych osób w kawiarni.