Rozdział 228
Wpatrywałem się w pliki przez długi moment, zanim je zatrzymałem. „Po prostu kontynuuj śledztwo. Nie mam z nimi nic wspólnego. Musi być jakiś powód, dla którego mnie zaatakowali”.
Skinął głową i na chwilę zamilkł, po czym dodał: „Wygląda na to, że Ashton też bada tę sprawę”.
„ W końcu chodzi o jego dziecko, więc to zupełnie normalne, że to bada” – prychnęłam.